Rozdział 13. - To jest taka inna miłość.

/ poniedziałek, 16 kwietnia 2012 /
Siedzę właśnie na jakże nudnej lekcji historii i udaję, że słucham tego, co mówi nauczycielka. W rzeczywistości jednak, moje myśli są skupione na czymś zupełnie innym.
Louis nie poszedł dzisiaj do szkoły. Został z Lukiem. Obiecał, że postara się wyciągnąć z młodego potrzebne informacje i uda się na policję w celu zgłoszenia jego zaginięcia. Miałem wielką nadzieję, że odnajdziemy jego rodziców i poznamy powody, dla których znalazłem go wtedy, w takim stanie w krzakach. 
Nie mogłem skupić się na lekcji, bo myślami byłem z Louisem. Przez to, że przyprowadziłem do domu jakieś dziecko, teraz on opuszcza szkołę, żeby się nim opiekować. Trochę źle się z tym czułem. To ja chciałem zostać i zająć się nim, ale Lou mi na to nie pozwolił. Wręcz wywalił mnie za drzwi i nie kazał wracać, jeżeli nie pójdę do szkoły. Nie miałem więc wyjścia.
Lekcje ciągnęły się w nieskończoność.
Gdy zabrzmiał ostatni dzwonek, poczułem wreszcie wolność. Czym prędzej wybiegłem ze szkoły i pokierowałem się do domu. Szedłem szybkim krokiem, słuchając mojej ulubionej muzyki i nim się obejrzałem, byłem już na miejscu.
Wchodząc do domu i idąc w stronę kuchni, moje oczy napotkały przesłodki widok. 
Luke siedział na blacie jednej z szafek, ubrany w biały fartuszek i czapkę kucharza. Był cały ubrudzony od mąki i dżemu. Oblizywał palce ze smakiem i przyglądał się uważnie temu, co Louis robił przy kuchni. W powietrzu roznosił się słodki zapach wanilii.
- Cześć LouLou. - zaszedłem go od tyłu, objąłem w tali i pocałowałem w policzek.
- Wróciłeś. - Louis uśmiechnął się promiennie. - Właśnie przygotowywaliśmy dla Ciebie obiad. - poklepał Luka po głowie. - Mam nadzieję, że masz ochotę na naleśniki?
- Oczywiście. - odparłem i pocałowałem go namiętnie w usta.
Smakowały dżemem truskawkowym.
- Mmm... - oblizałem się i posłałem Louisowi figlarne spojrzenie.
- Harry... - Louis szturchnął mnie i wskazał głową na Luka. - Musisz opanowywać swoje instynkty. - szepnął mi na ucho.
Wykrzywiłem się i zająłem miejsce przy stole. Louis miał racje. Gdy w domu jest dziecko, musimy nieco zmienić swoje zachowanie. Byłem lekko poirytowany, bo w moim domu był Bóg Seksu, a ja teraz nawet nie mogłem nic z nim zrobić. Chociaż miałem ochotę na co nieco. Na prawdę zaczynam robić się niewyżyty. 
- To dziwne... - odezwał się nagle Luke.
- Ale co? - Louis zdjął go z blatu i usadził na krześle obok mnie.
- Wy jesteście dziwni. - wskazał na nas palcami.
- Dlaczego tak uważasz? - Lou również przysiadł się do stołu.
- Mama mówiła mi, że miłość jest wtedy, kiedy kochają się dziewczyna i chłopak...nie chłopak i chłopak. - skrzyżował ręce na piersiach i zrobił wkurzoną minę.
Ja i Lou spojrzeliśmy sobie w oczy. To co powiedział do nas Luke, lekko nas zaskoczyło. Nie wiedziałem co powiedzieć, ale Louis ratował sytuację.
- Bo wiesz...to jest taka inna miłość. - uśmiechnął się. - Co wcale nie oznacza, że jest dziwna. Inna, ale nie dziwna. 
- Dlaczego nie kochasz żadnej dziewczyny? Nie rozumiem tego. - Luke wiercił się na krześle i cały czas robił niezadowolone miny.
- Ponieważ kocham tego tutaj, lokowatego, wspaniałego, zielonookiego chłopaka. - wskazał na mnie. - On daje mi więcej szczęścia niż jakakolwiek dziewczyna. - dodał, spoglądając na mnie.
Luke zmierzył mnie wzrokiem.
- Wciąż nie rozumiem. - mały rozłożył bezradnie ręce. - Dlaczego on jest dla Ciebie taki wyjątkowy? 
- To te jego cztery sutki. - Lou zaśmiał się, a ja go szturchnąłem i posłałem mu piorunujące spojrzenie. - A tak na prawdę to...on sam w sobie jest wyjątkowy. - Louis spojrzał na mnie czule.
Moje serce, aż napełniło się radością, gdy to powiedział, a uśmiech sam cisnął mi się na usta.
- Ale nie możecie mieć dzieci. - zauważył.
- Bystry jesteś. - Louis poklepał go po ramieniu. - W szkole was tego uczyli? - zapytał rozbawiony.
- Nie. Koledzy mi o tym mówili. - wyszczerzył się. - A po co być z kimś, skoro nie można mieć z nim dzieci? - skrzywił się i spojrzał na nas badawczo.
- To nie ważne. Ważne jest to, że się kochamy. Dziecko zawsze można zaadoptować. - odparł i spojrzał na mnie jakby chciał mi coś zasugerować.
- Zaadoptujcie mnie! - wrzasnął Luke. - Chcę być waszym synem! - zaczął radośnie podskakiwać na krześle.
- Nie...nie możemy. - Louis uspokoił go. - Musimy odszukać Twoich rodziców. Na pewno się o Ciebie martwią. Nie potrzebnie napędzasz im takiego stracha. - mówił całkiem poważnie.
- Ja...nie chcę wracać do domu. Chcę zostać tutaj. Nawet, gdybym miał mieć dwóch tatusiów...co jest chyba dziwne. - miał zamyśloną minę.
Louis nie wiedział, co ma już do niego mówić. Widziałem zdezorientowanie i niepewność malującą się na jego twarzy. Luke jak na 7-latka był całkiem bystry i dużo wiedział. Chyba za dużo. Mimo, że początkowo myślałem, że jest młodszy, jednak okazało się, że uczęszcza już do pierwszej klasy podstawówki. Jak na swój wiek to był na prawdę mało rozwinięty fizycznie, ale za bardzo rozwinięty umysłowo. W tych czasach dzieci zdecydowanie za szybko dojrzewają i chcą stawać się dorosłe.
Luke poczuł się senny. Louis ułożył go do snu w swoim pokoju i przyśpiewywał mu jedną z spokojniejszych piosenek, którą niedawno napisaliśmy. Chłopcu wyraźnie spodobała się ta piosenka, bo gdy złapał jej rytm, nucił ją razem z Louisem. Siedziałem na przeciwko, na fotelu. Nie mogę opisać tego, co czuję, gdy widzę Lou opiekującego się tym malcem. To takie urocze. Włączają mi się uczucia, których nigdy wcześniej nie doznawałem. To na prawdę miłe. 
Mały zasnął. Udaliśmy się do mojego pokoju. Mięliśmy teraz chwilę dla siebie, więc oczywiście trzeba było ją dobrze wykorzystać.
Ułożyłem się wygodnie na łóżku i rozłożyłem nogi. Pokazałem Louisowi gestem, że ma między nimi usiąść. Ruszył w moją stronę, seksownie poruszając biodrami. Przygryzłem wargę. Jeszcze nic nie zrobiliśmy, a już czułem, że za dużo krwi dochodzi do mojego członka. Lou ułożył się między moimi nogami i położył głowę na moją klatkę piersiową. Wsadziłem nos w jego włosy. Pachniały rumiankiem i były takie miękkie w dotyku. Objąłem go w pasie i jeszcze mocniej przysunąłem do siebie. Mój członek znajdował się dokładnie przy jego pośladkach. Louis poczuł mój lekki wzwód i przycisnął się do mnie jeszcze bardziej. Jęknąłem cicho i położyłem głowę na poduszce.
Louis podniósł się i usiadł na mnie okrakiem. Jego pośladki teraz idealnie przylegały do mojego penisa. Zaczął się o niego lekko ocierać i patrzał na moje reakcje. Jęknąłem cicho i poczułem, że zimna ręka Louisa wsuwa się pod moją koszulkę. Za chwilę składał pocałunki na mojej szyi. Rozluźniłem się. Oplotłem jedną rękę wokół szyi Louisa, a drugą czule głaskałem go po plecach. 
- Na co masz dziś ochotę? - wydyszał mi do ucha.
Nic nie odpowiedziałem. Zacząłem dobierać się do jego rozporka. Szybko go rozpiąłem i ściągnąłem mu spodnie. Klepnąłem go z całej siły w pośladek. Zajęczał jak mała dziewczynka. Rozbawiło mnie to trochę, ale nie śmiałem się, żeby nie zniszczyć pięknej chwili. Masowałem czule jego prącie przez bokserki, a on obdarowywał mnie namiętnymi pocałunkami. 
Popchnąłem go tak, że wylądował obok mnie. Teraz ja usiadłem na nim okrakiem i pochyliłem się. Złapałem dolną krawędź jego koszulki w zęby i patrząc mu w oczy, unosiłem ją do góry. Odsłoniłem jego idealny brzuch. Lizałem go po nim i składałem na nim subtelne pocałunki. Schodziłem coraz niżej. Doszedłem wreszcie do jego bokserek. Chciałem już je ściągnąć, gdy nagle usłyszałem charakterystyczne skrzypienie drzwi od mojego pokoju.
Odwróciłem się, a w nich stał mały Luke, który miał przerażoną minę. Wryło go i nie wiedział, co powiedzieć. Momentalnie zszedłem z Louisa, a on schował się pod kołdrę. 
- Ups... - wyszeptał Luke. - Nie wiedziałem, że-
- Nie ważne. - Lou wtrącił mu się w słowo. - Coś się stało? - zapytał lekko drżącym głosem.
- Brzuszek mnie boli. - Luke pogłaskał się po brzuchu.
Jako, że ja akurat nie byłem jeszcze na wpół rozebrany, podniosłem się z łóżka i poszedłem z Lukiem do kuchni. Wstawiłem wodę na herbatę i szukałem w szafkach jakiś tabletek przeciwbólowych.
- Przepraszam... - Luke pociągnął mnie za nogawkę i spojrzał na mnie z miną zbitego psa.
- Nic się nie stało. - uśmiechnąłem się. - Ale zapomnij o tym, co widziałeś. - poklepałem go po głowie.
- Dlaczego? 
- Nie miałeś tego zobaczyć... - podałem mu kubek z herbatą. - Nie chcę, żebyś wrócił do domu zdemoralizowany przez nas. - zaśmiałem się.
- I tak nigdy tam nie wrócę... - Luke wyraźnie posmutniał.
- Dlaczego? Dlaczego nie chcesz nam nic powiedzieć o swojej rodzinie? Może, gdybyś się przed nami otworzył to jakoś rozwiązalibyśmy Twój problem. - podałem mu tabletkę.
- Nie. - Luke odpowiedział krótko.
Przewróciłem oczami i czekałem, aż popije tabletkę. Tym razem ja ułożyłem go do snu i przestrzegłem, żeby następnym razem pukał, gdy będzie chciał wejść do naszego pokoju. Obiecał, że tak będzie robił. Mam nadzieję.
Wróciłem do Louisa. Leżał na łóżku wciąż otulony kołdrą i gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się słodko i odkrył dla mnie kawałek miejsca. Wskoczyłem do łóżka i przysunąłem się jak najbliżej niego. Objąłem go od tyłu i składałem czułe pocałunki na jego karku.
- Na prawdę polubiłem tego dzieciaka. - Louis odwrócił się w moją stronę. - Mógłby tylko nie przerywać nam...no wiesz... 
- Wiem. - zaśmiałem się. - Poprosiłem go, żeby następnym razem pukał. - dodałem i przejechałem ręką po udzie Louisa, która i tak wylądowała na jego seksi dupci.
- Myślisz, że znajdziemy jego rodziców, albo, że chociaż powie nam coś o nich? - spojrzał na mnie wzrokiem pełnym nadziei. - Nie rozumiem, dlaczego jest taki zamknięty w sobie. Prawie nic o nim nie wiemy, a to niczego nie ułatwia. - Louis na prawdę przejmował się losem tego malca.
- Nie mam pojęcia. - pokiwałem głową. - Chciałbym się czegoś dowiedzieć, ale nie wiem jak do niego dojść.
- Ja też nie. - Louis westchnął głośno.
Zapadła chwila ciszy, w której tylko przelotnie na siebie spoglądaliśmy. Chyba obydwoje w tym momencie myśleliśmy o dalszych losach Luka.
- Chciałbym kiedyś mieć takiego syna jak on... - Louis przerwał ciszę.
- Właściwie to ja też. Miły i całkiem bystry z niego dzieciak. - uśmiechnąłem się.
- Miałem na myśli, że chciałbym kiedyś mieć takiego syna... - wziął głęboki oddech. - Z Tobą. - przygryzł wargę i przyglądał się uważnie mojej reakcji na te słowa.
Szczerze mówiąc to mnie zatkało. Zrobiłem wielkie oczy i nie wiedziałem, co mam teraz powiedzieć. 
- W porządku...chyba trochę za bardzo pospieszyłem się z tym wyznaniem. Mamy jeszcze przed sobą całe życie...nie wiadomo czy zawsze będziemy razem. - posmutniał.
- Louis. Jesteś mężczyzna mojego życia, rozumiesz? - pogłaskałem go czule po policzku. - Chcę być z Tobą już zawsze. - dotknęliśmy się nosami. - Kocham Cię. - wyszeptałem, wpatrując się w te cudowne, niebieskie oczy.
- Ja Ciebie też. - odpowiedział i złożył na moich ustach pocałunek.
Przez resztę naszego wolnego czasu, właściwie na przemian rozmawialiśmy, całowaliśmy się, wygłupialiśmy, macaliśmy, ale nic więcej. Byliśmy teraz trochę przestraszeni, że w każdej chwili do pokoju może wpaść Luke, a nie wiadomo, w jakiej tym razem sytuacji może nas zastać, także postanowiliśmy nie ryzykować. 
Miałem na niego taką ochotę, że następnym razem, gdy zaczniemy znów coś robić, chyba rzucę się na niego jak wygłodniałe zwierzę.

*Tymczasem w domu Liama, z jego perspektywy*

- Nie uważasz, że Harry i Louis ostatnio, w coraz bardziej widoczny sposób, okazują sobie uczucia? - zapytał nagle Niall. - Myślisz, że-
- Ja to wiem. - przerwałem mu. - Oni są w sobie zakochani po uszy. Nie mogą bez siebie żyć. Miłość bije od nich na kilometr. - dodałem z pewnością w głosie.
- Chyba masz rację. - Niall pokiwał głową. - Tylko, dlaczego nie chcą nam o tym powiedzieć?
- Nie wiem. Próbowałem porozmawiać o tym z Harrym, ale on udaje idiotę i udaje, że nie ma pojęcia o czym mówię. - westchnąłem głośno.
- To głupie. Przecież jesteśmy przyjaciółmi. Zaakceptujemy to i będziemy ich wspierać! - powiedział radośnie Niall.
- To samo mu powiedziałem. - poklepałem Blondyna po ramieniu. 
Tak jakoś wyszło, że Niall dzisiaj znalazł się u mnie i został tak długo, że chyba będzie tu nocować. Przeważnie to ja zostawałem u niego ze względu na to, że ma w pokoju dwa duże łóżka. U mnie jest jedno, które jest zdecydowanie zbyt małe dla dwóch osób. Nie wiem jak się na nim pomieścimy.
- Hej Liam... - zaczął niepewnie Niall. - A ten pocałunek...
- Chyba nie chcesz znów drążyć tego tematu. - podniosłem się i usiadłem obok Nialla na łóżku.
- To było dziwne. Czemu mu to właściwie zrobiliśmy? - Niall zwrócił wzrok na mnie.
- No jak to czemu? To była demonstracja. - zaśmiałem się.
- Oh...a podobało Ci się to? - Blondyn wpatrywał się w ziemie i bawił się zamkiem od swojej bluzy.
- Skąd to pytanie? - spojrzałem na niego badawczo.
- Tak tylko pytam. - powiedział te słowa prawie szeptem.
Zachowanie Blondyna wydało mi się trochę dziwne. Już przerabialiśmy temat tego pocałunku, a on znów go drąży. To było całkiem spontaniczne. Nie wiem czemu tak wyszło, że jeszcze pogłębiłem ten pocałunek. To rzeczywiście z punktu widzenia osób trzecich, mogło wydawać się dziwne. Ale nie myślałem o tym, gdy to robiłem. To wyszło jakoś tak samo z siebie.
- Bo wiesz... - Niall mówił prawie szeptem. - To było całkiem przyjemne i...i...miałeś takie słodkie usta. - Blondyn spojrzał na mnie i wyłapał niesamowitego buraka.
Nie za bardzo wiedziałem, co mam mu teraz odpowiedzieć. Owszem. Muszę przyznać, że to było w jakiś sposób przyjemne, ale...
- Nie ważne. Zapomnij o tym, co powiedziałem. To głupie. - Niall zburzył moje myśli.
- Hej... - objąłem go ramieniem. - Cieszę się, że dzielisz się ze mną tym, co czujesz. - powiedziałem z uśmiechem.
Niall wyszczerzył się do mnie ukazując swój aparat ortodontyczny. Wyglądał z nim tak uroczo. Jak te śmieszne zabaweczki Furby, które wszyscy kiedyś uwielbiali.
Przyszła pora na spanie. Niall ścielił łóżko, a ja w tym czasie, poszedłem do łazienki i wziąłem krótki prysznic. Wyszedłem z niej okryty tylko ręcznikiem, a z moich włosów skapywały wszędzie, kropelki wody. Niall, gdy mnie zobaczył, zmierzył mnie wzrokiem od stóp do głów i znów się zaczerwienił. Wydało mi się to nieco dziwne, bo widział mnie już takiego nie jeden raz. 
Nałożyłem na siebie moje luźne bokserki w kratkę, wytarłem włosy i ułożyłem się na łóżku. Nie mogłem za bardzo się rozłożyć, bo jak już wcześnie wspominałem, było na nim dość mało miejsca. Skuliłem się na jego skrawki, a obok mnie położył się Niall. 
Pozycja, w której się znajdowaliśmy, była niezwykle niewygodna. Zaczęliśmy wiercić się we wszystkie strony, aż w końcu wylądowaliśmy w pozycji, w której nasze twarze dzieliły tylko milimetry, czułem słodki oddech Blondyna. On od razu się speszył i obrócił się do mnie tyłem. Ta pozycja wcale nie była mniej krępująca, bo jego pośladki znajdowały się niebezpiecznie blisko mojego małego przyjaciela. Jeden ruch i nadziałby się na niego. Nie zauważyłem jednak, żeby ta pozycja mu przeszkadzała, więc w niej właśnie zasnęliśmy.
 
No i jest rozdział! ;D 
W sumie nic ciekawego się w nim nie dzieje i jest jakiś z dupy, ale chciałam zrobić jeden rozdział, który będzie bardziej romantyczny niż zboczony...chyba nie pykło. :d + na prośbę kilku osób dałam trochę NIAMA. :>
Mam nadzieję, że wam się podoba! :)  
I JESZCZE JEDNO PYTANIE: LOUIS I HARRY MAJĄ ZAADOPTOWAĆ LUKA CZY JEDNAK MA WRÓCIĆ DO SWOICH RODZICÓW? :D 
Chciałabym wiedzieć, co wy na to, bo mam wymyślone dwa scenariusze i nie wiem który wybrać. ;D
No to czekam na odpowiedzi i wasze opinie. :D
Jak macie jakieś pytania to -> http://www.formspring.me/xGuskax
Pozdrawiam i do następnego. ♥

118 komentarze:

{ Majls } on: 16 kwietnia 2012 16:18 pisze...

jaaaaak słodko!
a co do rodziców Luka - ZASKOCZ NAS! :D

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 16:19 pisze...

NIAAAM! więcej takich momentów proszę.
świetny rozdział , a co do Luka.. musisz sama zdecydować.moim zdaniem oba scenariusze na pewno będą dobre ; P

{ olaaaxdd } on: 16 kwietnia 2012 16:24 pisze...

powiem jedno: JESZCZE WIĘCEJ NIAMA ! ♥ xd . nie no . serio ; d . Niam jest świetny ; D . a co do Luka to ja bym go raczej do jego rodziców odesłała xd .

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 16:24 pisze...

ale zajebisty rozdział <3 jak każdy :D lepiej chyba żeby Luke wrócił do rodziców bo oni sa jeszcze za młodzi na dziecko :)

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 16:27 pisze...

NIAAL JAKI SŁODZIAK :D hmm zgadzam się z olaa.xdd odesłałabym go ;)

@Patii_xoxo

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 16:27 pisze...

niech zaadoptują Luka ! xx ale niech maja jeszcze jednego bobaska oprócz Luka :D Niam♥ czekam na nastepny;D
@kate9924_

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 16:28 pisze...

Niam ♥
A NIECH TYLKO LARRY ODDAJĄ LUKA TO POPAMIĘTAJĄ xD

{ SWΔG ♛ } on: 16 kwietnia 2012 16:33 pisze...

lepiej żeby zatrzymali go fajne z nim, bd rozdziały pewnie, a co do tego bardzo fajny ;P

{ Almighty Destroyx } on: 16 kwietnia 2012 16:33 pisze...

O jacie! Agato, kocham Cię. Rozdział boski jest. LARRY MUSZĄ BYĆ TATUSIAMI LUKA!

Shawty on: 16 kwietnia 2012 16:33 pisze...

zaskoczysz nas no nie? Ciekawe jak to jest z gejami...chocicaż mogłabym z jednym mieszkać przynajmniej mam pewność,ze się do mnie nie dobierzexD Super rozdział

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 16:36 pisze...

omg omgggggggggggggggg

{ Olivia. } on: 16 kwietnia 2012 16:37 pisze...

po raz kolejny mówię, że kocham to opowiadanie! <3

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 16:38 pisze...

KOCHAM CIEEEEEEEE <3 jakoś tak wychodzi że nie komentuję każdego postu ale uwierz mi jesteś na 2 miejscu moich ulubionych pisarek :* kocham cie za larrego i za NIAMA i wgl...czekam na scenę jak hazza rzuca się niewyrzyty na Lou tylko jedna proźba... nie zamieniaj tego bloga w kompletne porno :*** takie sceny wystarczą ;]a co do Luka to niech pomieszka z nimi jeszcze przez tydzień a potem może żęby go na wakacjie wzieli...? ;DD miłego dalszego pisania

{ Ans ♥ } on: 16 kwietnia 2012 16:40 pisze...

ja chce zeby oni go zaadoptowali ! : DDDDD
Superr ! <3

{ Directionerki. } on: 16 kwietnia 2012 16:44 pisze...

Ej weź dodaawaj częściej. Jak zobaczyłam że dodałaś nowy to mało na zawał nie zeszłam. Mogą go adoptować. On jest taki sweetaśny. Ale pliss dodawaj częściej bo super piszesz. Kocham tego bloga.<3

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 16:52 pisze...

nieee, niech odeślą Luka. :d
+rozdział sam w sobie jak zawsze świetny. :D

{ Dee_super_monkey } on: 16 kwietnia 2012 16:52 pisze...

MAM OCHOTĘ NAKOPAĆ MŁODEMU DO DUPY XD JEŻELI MA IM PRZESZKADZAĆ, TO NIECH WRACA DO RODZICÓW XD ALE NIE NO.. SPOKO ZIOMEK XD JA WSPÓŁCZUJĘ HAREMU. JAK ON TO ZNIÓSŁ?! ;O PEWNIE CIERPI TERAZ OGROMNIE NA NIEWYŻYCIE XD TO SZKODLIWE! OJ, RĄSIA CHYBA PÓJDZIE W RUCH. W KAŻDYM BĄDŹ RAZIE, ZAJE, JAK ZAWSZE :D COŚ MI SIĘ ZDAJE, ŻE NIALL CZUJĘ MIĘTE DO LIAMA, BĘDZIE SIĘ DZIAŁO *.*

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 17:03 pisze...

Awww słodki rozdział:) Niam <3 Lepiej żeby Luk wrócił do rodziców bo będzie im przeszkadzał :D chociaż może by ich bardziej zbliżył:P

{ Paulina } on: 16 kwietnia 2012 17:07 pisze...

Proszę, niech go zaadoptująąąąąąąąąąąąa! <3

[only-one-direction.blogspot.com]
[playthesameoldgame.blogspot.com]

{ IzaaMalik } on: 16 kwietnia 2012 17:08 pisze...

Jezu dziewczyno jaki Ty masz talent . Masakraa ... Błagam pisz dalej i nigdy nie przestawaj obiecaj mi to , błagam .
Rozdział przekurwiście zajebiście cudowny .

{ callmehoran } on: 16 kwietnia 2012 17:09 pisze...

ooooooooooo, NIAM! Tak, tak, tak! :D
oowww, jaki słodki Larry *.* i wyznanie Louisa. <3
KOCHAM ! ♥
a Luk.. niech wróci do rodziców. niech posiedzi jeszcze troche u nich, ale lepiej, żeby wrócił, ponieważ nie będzie im przerywał! ;p
KOLEJNY, BŁAGAM! ♥

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 17:21 pisze...

niech moze nie zostaje u nich,to troche bez sensu no bo oni mają szkołe no i jak mają go adoptowac skoro są jeszcze nastolatkami! Luk to troche za duzo jednak no i kto by im go dal skoro nie są malzenstwem,mają szkole(nie kojarzy ale Harry chyba 1 klasa!?). troszke nielogiczne, ale zrobisz jak uwazasz...koniecznie wyjasnij sprawe ich rodziców! no i czekamy za kolejny rozdział <3
życze weny!

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 17:34 pisze...

Nie, niech go nie adoptuja...ciekawi mnie wątek Niama, zaczyna mi się to podobać.

{ Loveevampire } on: 16 kwietnia 2012 17:35 pisze...

Awwww . <33
niech zaadoptują Luka . ;* jest słodki ;D

{ Patrycja } on: 16 kwietnia 2012 17:49 pisze...

czytam twojego bloga i to bardzo mnie wciągnęło superrrrrrr pisz dalej napewno bd czytać szczerze powiem ze gdy dochodzi między 1D do jakichś bliższych rzeczy to mam ciary na całym ciele xd

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 18:07 pisze...

świetny wątek o NIAMIE ;D a co do Luka to niech jeszcze troche z nimi zostanie a potem wróci do rodziców ;) ( to tylko moje zdanie ) boski rozdział... dzięki za dodawanie ;)

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 18:16 pisze...

super! <3
więcej Niama prosimy <3
No i niech oddadzą Luka : )

{ sa } on: 16 kwietnia 2012 18:18 pisze...

Ej super *-* kocham to ♥ Niaaaam! awww :3

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 18:19 pisze...

niech oddadzą Luka, nie będą mogli się seksić! :C a tego nie przezyje, z resztą nie tylko ja. :)

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 18:20 pisze...

oni są za młodzi na dziecko, chodzą do szkoły iwgl : )

{ Can we fall, one more time? } on: 16 kwietnia 2012 18:26 pisze...

sialalala kocham Twojego bloga i rozdział jak najbardziej Ci wyszedł :) słodki taki, chociaż w sumie nie wiem czemu lubię jak jest bardziej zboczone. Yyy.. wyszło tak,jakbym była jakaś niewyżyta O.o nie wnikajmy XD a Niam jak najbardziej okay, jestem ciekawa co dalej z nimi będzie...
a co do pytania , to nie wiem .. chyba lepiej by było gdyby Luk(czy jak to się tam piszę) nie został przez Larry'ego adoptowany , nie wiem czemu ale jakoś mnie wkurza ten dzieciak XD
to tyle ode mnie...
zapraszam cię o zacna dziewojo na swojego bloga, nie jest aż taki fajny jak Twój ale może jakoś tam Ci się w pewnym stopniu spodoba ---http://vas-happenin-boys.blogspot.com/ :) x
@wowlovely69

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 18:34 pisze...

Blog jest naprawdę świetny , dzisiaj przeczytałam wszystkie notki , bo pierwszy raz na niego trafiłam i muszę przyznać , że z pewnością będę go czytać (; . Co do Luk'a .. myślę , że to nie jest dobry pomysł by Go zaadoptowali, może kiedyś , ale to nie jest dobry moment :) . A co do NIAMA , to ze zniecierpliwieniem czekam na rozwój sytuacji x

{ up-all-night-kate } on: 16 kwietnia 2012 18:36 pisze...

Kocham kocham tego bloga i to opowiadanie <3
Kocham cb <333
Dodaj następny proszę ! A co do pytania myślę że powinni za adoptować Lucka bo jest mega słodki i jakoś mi do nich pasuje, tak się z nimi zgrał fajnie ; )

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 18:44 pisze...

hej super ten wpis !!
kiedy następny ??
a z adoptowaniem luka to zostawiam do twojej decyzji bo napewno i tak będzie ciekawie :D

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 18:44 pisze...

hej pomoże mi ktoś przeczytałam od 9-13 a gdzie moge przeczytać od 1-8 prosze o odpowiedz :D

{ Elli } on: 16 kwietnia 2012 18:58 pisze...

rozdział po prostu boski, kocham to opowiadanie
wow ale ten Luk bystry
według mnie to powinien znaleźć rodziców
a w sumie to ja bym przeczytała i takie i takie
A Niall jakie wyznanie nie spodziewałam się.

{ Marlyn.M } on: 16 kwietnia 2012 19:03 pisze...

fajnie by było gdyby go zaadoptowali ale byłoby by za słodko aż do porzygu, wprowadź troche dramatyzmu i niech go oddadzą
niech Niam będzie razem

{ @eloziomek } on: 16 kwietnia 2012 19:04 pisze...

Ah jak ja to uwielbiam ! Z każdym rozdziałem coraz bardziej mnie zaskakujesz. Piszesz bardzo realistycznie. Opowiadanie mnie wciąga i jest takie troche tajemnicze.-NIgdy nie wiadomo co sie wydarzy w nowym rozdziale. Nic dodać,nic ująć ! ;*
xoxo

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 19:05 pisze...

aaa... super;) jesli mozna to prosze wiecej Niama!<33 a co do Luka to moze wrocic do rodzicow ;)

{ Miyu } on: 16 kwietnia 2012 19:15 pisze...

Zaskakujesz mnie coraz bardziej, kochanie! :D A notka jest naprawdę FANTASTYCZNA *__*
Te wszystkie rozkminy Luke'a były takie rozwalające, ale zarazem urocze ;) Myślę, że Larry powinien go jednak adoptować xd No i ten Niam na koniec... Aj *_*
Czekam z niecierpliwością na więcej! <3
[save-your-heart-toniught.blogspot.com]

{ allie } on: 16 kwietnia 2012 19:39 pisze...

Niech zaadoptują Luke'a ! :D Będzie czadowo <3
Rozdział świetny jak zwykle :D Larry super, a Niam to już ODLOT.
[ can-i-love-you-more-than-this.blogspot.com ]

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 19:39 pisze...

Myśle ze za mało czasu poświęcili sobie Harry z lou żeby już adoptowac chłopca. Mogłabys opisać trochę życie (te seksualne tez ;P) samego larrego a z dzieckiem coś pózniej... Teraz chyba trochę za wcześnie na coś tak poważnego jak dziecko...

{ Noelle } on: 16 kwietnia 2012 19:43 pisze...

Myśę, że Luke powinien wrócić do rodziców.
Świetnie pasuje on do Lou i Hazzy, ale są za młodzi na dziecko. A co do rozdziału to .. wiesz, że cię kocham ?! Jak zawsze świetnie <3

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 19:47 pisze...

We dodoawaj czesciej. :3
I niech zaadoptuja Luka ale napisz o jego rodzicach.

{ Elizabeth } on: 16 kwietnia 2012 19:50 pisze...

Wiesz ja bym tam na razie zostawiła Luke'a z NIMI niech troszkę się Nim po opiekują :)
Co do rozdziału znów ciarki w momencie Larrego :D Ale czemu Niama nie rozwinęłaś jestem troszkę rozczarowana. Lepiej by było go rozwinąć.
Ale ogólnie rozdział spoko. Troszkę krótki, ale ok. CHCĘ WIĘCEJ !
Czekam...
@blog_princess
http://styles-story.blogspot.com/

{ ScaredGirl } on: 16 kwietnia 2012 19:53 pisze...

Luke rządzi. kuma jak żadne inne dziecko xD. a co do tego Dziecka, to myślę, by oddali go rodzicom . jeśli Luke coś o nich powie. , a oni będą żałowali itd. tak ja myślę. ;) . Czekam na NN [ badboystory.blog.onet.pl ]

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 20:30 pisze...

Genialny, nie mogę z zaczerwiającego się Niall'a ! ;D słodkieee xx a co do Luke , zaskocz nas ;D yeeah ! rozdział mało zboczony co jest dziwne ;pp no pech ! przynajmniej moja psychika będzie dobra ! czekam na następny ! @kika1613

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 20:30 pisze...

Ten fragment o miłości, no wiesz, że każda jest do zaakceptowania, nie jest dziwna tylko inna... no po prostu mnie zatkało! :') "can I got an Amen to this biiitch?" <3
+ NIAM. <3 omgomgomg jaram się, oni są kochani. <33
ps. niedługo sama chyba opublikuję opko o Jeden De... natchnęłaś mnie bejbe! <3 (:
@MarajSwaggie. xoxo

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 21:33 pisze...

Ja jestem za tym żeby oddali Luka, wiesz są jeszcze dosyć młodzi i to by było hmm dziwne ? Wolę więcej Larrego, a przy Luku to chyba nie będzie za bardzo możliwe, zresztą przerwał taką scene między nimi ehh ... haha. A co do Niama, to jest świetny ;)

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 21:42 pisze...

Świetny rozdział! Jesteś mega utalentowana dziewczyno, ale dodawaj częściej błagam cię, bo żyje w ciągłym niedosycie ;D a co do pytania to niech go oddadzą, ale nadal mają z nim dużo kontaktu i niech ich odwiedza i różne wycieczki i wgl, tylko niech z nimi nie mieszka bo bd im przeszkadzał, a jak bd jakieś zbliżenie to bd musieli chyba szeptem to robić ;D ♥

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 21:43 pisze...

Dodaj więcej NIAMA i trochę zayna xd A co do dzieciaka to niech go nie adoptują xd Nie teraz ;D

Anonimowy on: 16 kwietnia 2012 22:03 pisze...

booooskie :) xx

{ Smerfów_Świat } on: 16 kwietnia 2012 22:54 pisze...

NIAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM ! <3 Wiecej, wiecej, wieeeeeeeeeeeecej ! *.* kocham ich xd Hyhyhy xd Moze niech zaadoptuja ? Z reszta jak wolisz, moze i tak Luke wyladuje w koncu w ich domu ? :D Neeext ! :) xx

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 01:32 pisze...

a co w końcu z Bieberem i Harrym? ;D

{ n4ttley } on: 17 kwietnia 2012 11:50 pisze...

Niech go zaadoptują. <3 To będzie słodkie! :3
Niaaaam. <3

Stylesowa. :3
TT: NatLovesLarry

{ Vallery_Love_1D } on: 17 kwietnia 2012 13:43 pisze...

Niech Luka zostanie . ! < 33 ŚWIETNE OPOWIADANIE , KOCHAM CIE !!! < 333333333

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 15:02 pisze...

mi pasuje,że jest bardziej romantycznie ,bo akcja może być interesująca;)a Luke niech zostanie!... niaam;p

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 15:19 pisze...

niee, niech nie adoptuja, nie beda mogli swintuszyc ! xd niech odesla. ;] tak w ogole, kocham Cie! : o i dodawaj czesciej, tak jak weronisia, prawie dostalam zawalu, jak zobaczylam, ze cos dodalas :D jeszcze raz, niech nie adoptuja, sa za mlodzi ;d

{ Klaudia } on: 17 kwietnia 2012 15:20 pisze...

Świetnie piszesz.. to takie mraśne ^^ Moja wyobraźnia ponosi i to bardzo. A co do Luka to żeby nie było komplikacji to niech szczęśliwie wróci do rodziców :)

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 15:21 pisze...

moge Ci podsunac pomysl? niech teraz nie adoptuja, niech go odesla, a za jakis rok niech ten maly do nich przyjdzie zrozpaczony bo np. nwm poklocil sie z rodzicami i wtedy niech sie zastanowia :) nie wiem, co Ty na to i czy dobrze wymyslilam, ale chodzi mniej wiecej o to, zeby go zaadoptowali za jakis czas... :)

{ Patka36 } on: 17 kwietnia 2012 15:51 pisze...

Zarąbisty ten blog i fajny rozdział :)))

Zapraszam na blog :D

http://1directionstoryy.blogspot.com/

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 17:34 pisze...

rodział świtny, ale nich oddadzą Luka !

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 18:05 pisze...

Powiem tak : Każdy twój rozdział czytam po 3 - 4 razy żeby mi nic nie umknęło. Wchodzę tu po 3249263857324735 razy dziennie sprawdzając czy czegoś nie dodałaś. :D
Co do Luka , to mogliby go oddać , ale utrzymywać z nim bardzo dobre kontakty itd. :d

{ Dreamola } on: 17 kwietnia 2012 18:07 pisze...

Cudowny rozdział :) tylko dlaczego Luke musiał im przeszkodzić w TAKIEJ chwili?! A co do chłopca, niech oddadzą go rodzicom (z racji ich wieku, braku pracy i orientacji nielubianej przez ośrodki adopcyjne), ale widują np. w weekendy lub wakacje. Takie jest moje zdanie.
Jeszcze jedno. Dziękuje za Niama. Niall jest uroczy, a Liam nieskapnięty. Powinni się później obudzić w jakiejś jednoznacznej pozycji ;D
Ale się rospisałam :D. Czekam na następny!

{ Dreamola } on: 17 kwietnia 2012 18:08 pisze...

Cudowny rozdział :) tylko dlaczego Luke musiał im przeszkodzić w TAKIEJ chwili?! A co do chłopca, niech oddadzą go rodzicom (z racji ich wieku, braku pracy i orientacji nielubianej przez ośrodki adopcyjne), ale widują np. w weekendy lub wakacje. Takie jest moje zdanie.
Jeszcze jedno. Dziękuje za Niama. Niall jest uroczy, a Liam nieskapnięty. Powinni się później obudzić w jakiejś jednoznacznej pozycji ;D
Ale się rospisałam :D. Czekam na następny!

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 18:44 pisze...

Wolałabym, żeby oddali Luka, bo to chyba za wcześnie na takie rzeczy i w ogóle za szybko trochę.

TAAAK, WIĘCEJ NIAMA! BŁAGAAAAAAM ;3

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 18:53 pisze...

hahaha jak zwykle nie mogę i się cieszę do monitora. :D uwielbiam to opowiadanie LARRY ♥ NIAM ♥ uważam, że lepiej jeśli odeślą Luke'a chociaż jest słodki ;)wygłodniałe zwierzę, a ja myślę 'ruchałbym cię jak dzika kuna w agreście' XD czekam na kolejny i uwielbiam cię dziewczyno <3

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 19:12 pisze...

omg , nastepny swietny rozdzial ♥ a co do luke'a to niech wraca do domu , za mlodzi sa ;d

{ Pani Styles } on: 17 kwietnia 2012 19:40 pisze...

Nie wiem trudno powiedzieć fajnie by było gdyby z nimi został. A co do rozdziału to jak zawsze świetny Niam:D

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 20:09 pisze...

Rozdział świetny :) Kocham to opowiadanie! Chyba najlepsze o larrym jakie czytałam do tej pory :D A co do Luka niech go zaadoptują (: No i czekam na następny rozdział*o* Więcej Niama :D

Kinga.

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 20:46 pisze...

Rozdział świetny :D
Jak zwykle :).

Ale co do Luka to mimo tego, że byłoby fajnie gdyby z nimi mieszkał, to oni są STANOWCZO za młodzi. Gdyby go adoptowali to byłoby to zupełnie nierealistyczne i... no dziwne po prostu. Przecież oni są dopiero nastolatkami i maja przed sobą całe życie. Nie mogą teraz opiekować się dzieckiem... Ja bym nawet nie brała pod uwagę tej możliwości.

Czekam na kolejny ^^

{ Dorota Piwko } on: 17 kwietnia 2012 20:57 pisze...

NIAM!!!!!!!!!! ♥
oooo! to jest Zajebiste!
Masz ogromny dar i ciesze sie, że piszesz coś tak pięknego!
jesteś Cudowna! ;DD

Ptysia_Patrysia on: 17 kwietnia 2012 21:09 pisze...

niech oni sie nim opiekują, chociaż jak pogodzą szkołe z Luke? :D widze że wytrzymałaś i nie ma w tym rozdziale zboczonych scen ;p no może jest jedna xD tylko Luke przerwał :D rozdział-świetny jak za każdym razem :) nie moge uwierzyc że jest 69 kom! omg!

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 22:13 pisze...

To trochę za wcześnie na zaadoptowanie Luka według mnie. Niech trochę jeszcze z nimi pomieszka, wyjaśni sprawę z rodzicami, a najwyżej w przyszłości będą go odwiedzać, albo on ich ;)
Ogólnie rozdział jak zawsze CUDOWNY! Jestem Twoją fanką :D

Ps. poproszę o więcej NIAMA + jakiś wątek z Zaynem, albo żeby się trochę pokazywał bo umilkł trochę :D
+ może jakaś imprezka niedługo? Lubię rozdziały z imprezami :3

Pozdrawiam i czekam na kolejny rodział oczywiście! @OneDirectionnPL

Anonimowy on: 17 kwietnia 2012 22:38 pisze...

Omg, jeden z niewielu blogów, które przeczytałam, czytam z wielką ochotą, i na prawdę bardzo mi się podoba jak to wszystko opisujesz. Jesteś po prosty świetna :)

{ MyPurpleSmile } on: 17 kwietnia 2012 23:06 pisze...

jak zawsze swietne, sama nie wiem czy Luk'a oddac czy nie, bo moga byc z nim fajne sceny (;

Anonimowy on: 18 kwietnia 2012 13:47 pisze...

DAJ , ŻEBY NIAM SIĘ ZROBIŁ CZYMŚ WIĘCEJ NIŻ BROMANSEM XD I LUKA MAJĄ ZAADOPTOWAĆ . < 3

Anonimowy on: 18 kwietnia 2012 16:36 pisze...

Oh tak :D Zdecydowanie więcej Niama !!! A co do Luka to wolałabym żeby go odesłać do rodziców :P ale zrobisz oczywiście jak chcesz ;))





x

{ Vallery_Love_1D } on: 18 kwietnia 2012 20:26 pisze...

KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM KOCHAM TWOJE OPOWIADANIE . Weź napisz książkę , bo super opisujesz i wgl . < 333 KOCHAM CIE BAAARDZO . < 333

{ ginger } on: 18 kwietnia 2012 20:50 pisze...

Jak oddadzą Luka, to Ja oddam ich plemniki d adopcji ! Hahahah. Podoba mi się, wiesz ?! Ale twoje opowiadanie mi się zawsze podoba, także spoko! :D
CZEKAM NA NEXT ! <3

{ Ada Mańkowska } on: 18 kwietnia 2012 23:47 pisze...

świetnie ! <3
moim zdaniem Luke powinien wrócić do rodziców.
+ fajnie, że dałamś trochę Niama, oby tak dalej ; )
niecierpliwie czekam na next xx ; )

wera963852 on: 20 kwietnia 2012 01:17 pisze...

Bez Luka było by lepiej - realistyczniej. Aczkolwiek to twoja decyzja :)
Rozdział zajebisty jak zwykle, na prawdę umriesz pisać!
Super, że jest Niam ;> może rozwiniesz trochę ten wątek? :)

{ wera963852 } on: 20 kwietnia 2012 01:40 pisze...

Bez Luka było by lepiej - realistyczniej. Aczkolwiek to twoja decyzja :)
Rozdział zajebisty jak zwykle, na prawdę umriesz pisać!
Super, że jest Niam ;> może rozwiniesz trochę ten wątek? :)

{ Alex } on: 21 kwietnia 2012 18:29 pisze...

Koooocham to opowiadanie. Luke też niezły ale lepiej niech go oddadzą bo im tylko przeszkadza. Niam <3 Masz niesamowity talent pisarski :D A tak przy okazji zapraszam na mojego bloga również o Larrym http://w-twoim-cieniu-moge-lsniec.blogspot.com/

{ Vol2 } on: 21 kwietnia 2012 23:31 pisze...

A weź. To jest cudowne no c;.
Niech zaadoptują Lucka.

+ dodaję do obserwowanych.

Anonimowy on: 22 kwietnia 2012 12:32 pisze...

NIAM NIAM NIAM NIAM NIAM NIAM NIAM NIAM NIAM NIAM NIAM NIAM kobieto ! więcej NIAMA please <3! no i daj też coś o Zaynie, on taki samotny :c co do Luka to wolałabym go odesłać do rodziców :D



X

Anonimowy on: 22 kwietnia 2012 14:10 pisze...

MAJĄ BYĆ Z TYM DZIECKIEM :(

Anonimowy on: 22 kwietnia 2012 14:25 pisze...

Zapraszam na następny rozdział bloga http://teatr-zludzen.blog.onet.pl/

Mam nadzieję, że się choć trochę spodoba i zostaniesz na dłużej ;)

{ Mrs.Styles } on: 23 kwietnia 2012 23:15 pisze...

rozdział ? BOSKI . <3 a co do Luka to niech go oddadzą bo tak im trochę przeszkadza XD

Anonimowy on: 24 kwietnia 2012 13:45 pisze...

Zacznę od tego, że znalazłam Twoje opowiadanie dopiero wczoraj po południu i przeczytałam wszystkie rozdziały. Tak się zaczytałam, że nic nie było w stanie mi przeszkodzić. Nawet psy, które ciągle szczekały za oknem. ;)
Cieszę się, że tutaj trafiłam i miałam przyjemność przeczytać wszystko to, co napisałaś. Były momenty, kiedy się rozklejałam (wtedy, kiedy Fizzy była w szpitalu) oraz takie, kiedy się śmiałam do monitora. Masz talent do pisania, dziewczyno, i świetnie go wykorzystujesz. ;)
Co do Luka... Uważam, że powinni oddać go rodzicom, ale żeby czasami się z nimi spotykali. To znaczy wiesz, w jakieś weekendy wypad na plac zabaw we trójkę albo coś. ;) Bo jak go zaadoptują, to Hazza i Lou nie będą mieć dla siebie zbyt dużo czasu, a tego chcę najmniej. ;)
Nie wiem, kogo posłuchasz, bo widzę tutaj mnóstwo opinii na temat adopcji Luka, ale uwierz, będzie lepiej, jeśli będą go widywać tylko czasami.
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Dodaj go szybko, ale znowu nie śpiesz się zbytnio z pisaniem, bo takie pisanie od niechcenia nie jest fajne. ;)
Dużo weny życzę!
- carrotka xx

{ KarolaxBarrot'iens } on: 24 kwietnia 2012 20:15 pisze...

Super rozdział. Z niecierpliwością czekam na nn
pzdr ; ]
Moje opo o Larrym: http://nothing-seems-like-the-past-anymore.blogspot.com/

{ majkelina22 } on: 24 kwietnia 2012 22:07 pisze...

SUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPER !!!!!!!!!!!!!! Ja już nie mam określenia ... dziewczyno ... To jest cudowne ...
A co do chłopaka ... A niech go zatrzymają ... jak szaleć to szaleć :D
Zapraszam tez do siebie . Dopiero zaczęłam więc komentarze ze wskazówkami baaaaardzo mile widziane :D
http://telling-you-story-about-one-direction.blogspot.com/

{ Mel } on: 25 kwietnia 2012 20:22 pisze...

Świetny. Ten chłopiec niech zostanie. Chociaż lepiej nie są za młodzi i nie mają swobody do ... No wiesz.
Przy okazji zapraszam do mnie. Komentarze i oddające sie osoby do obserwatorów mile widziane. Jest to dla mnie też motywacja więc proszę o komentarze
http://hands-up-and-touche-the-sky-1d.blogspot.com

Anonimowy on: 25 kwietnia 2012 20:28 pisze...

rozdział świetny , już chcę następny . *-* a co do chłopczyka .. może niech zostanie u nich ? z jednej strony , fajnie by było , jakby został , z drugiej strony są młodzi i wgl , ale czemu nie ? zrób to , co uważasz za najlepsze . xx

{ DestinyHope65 } on: 26 kwietnia 2012 13:28 pisze...

Powiem Ci tyle, że Twoje opowiadanie wciąga. I to cholernie wciąga. Po przeczytaniu 2 rozdziałów musiałam jak najszybciej przeczytać kolejne wszystkie. Teraz tylko czekam na kolejny 14 rozdział. Mam nadzieję, że dodasz szybko, bo już się nie mogę doczekać. A co do Luka to nie wiem, może niech wróci do rodziców? No ale to Twoja decyzja. Pozdrawiam ;)


[stolemyhearttonight.blog.onet.pl]
[shouldletyougo.blogspot.com]

Anonimowy on: 27 kwietnia 2012 11:26 pisze...

Kiedy NN?
Kocham to opowiadanie;D
Daj więcej Niama;P
;****

{ agaciaczek } on: 27 kwietnia 2012 14:31 pisze...

w ciągu 2 godz. przeczytałam caaałe *.*
jest świetne,ano tylko według mnie Luk nie powinien z nimi mieszkać ,może wrócić do rodziców XDD

Anonimowy on: 27 kwietnia 2012 17:37 pisze...

WE WANT NEXT! :D

{ Unknown } on: 28 kwietnia 2012 20:27 pisze...

Super rozdział!!! Czekam na następny...<3 Moim zdaniem Luke nie powinien u nich zostawać bo będzie mało scenek Larrego ^^

{ TangledGirl } on: 29 kwietnia 2012 19:00 pisze...

Dopiero zaczynam czytać ale nie poddawaj sie ;)

Anonimowy on: 29 kwietnia 2012 22:38 pisze...

Dopiero zaczęłam czytać Twojego bloga i się zakochałam. Jako osoba zboczona xD cholernie go kocham! Pisz szybko nn;]

Anonimowy on: 30 kwietnia 2012 11:36 pisze...

do rodzicow odeslac! :D a jak juz na sile chcemy to niech go czasami widuja jak wczesniej ktos w komentarzu napisal xx

Anonimowy on: 30 kwietnia 2012 18:11 pisze...

Ludziska... dalszych rozdziałów nie będzie!!!! Bo auuuuutorka nie chce już pisać... z bliżej nieokreślonych przyczyn... weźmy coś zróbmy no... no, JIMMY PROTESTED!!!! I JA RAZEM Z NIM!!!! Agathoooooo, nie rób nam tego!!!!

{ Essence } on: 1 maja 2012 11:42 pisze...

Dodaj nowy już :< Czekam i czekam a tu nic :c Dodaj więcej Liama&Nialla :D Zajebisty blog i błagam cie dodaj już nn ! :)

http://essence-protectme.blogspot.com/

{ Julia:D } on: 1 maja 2012 14:39 pisze...

wowwww kocham tego bloga przeycztłąm wsyztskie rodziały jednego dnia jest zajebsiteeeeeeeeeczekam na nowy

Anonimowy on: 1 maja 2012 15:26 pisze...

kiedy next? :D

{ smile. } on: 1 maja 2012 16:34 pisze...

nieeeech adoptują pliiis <3

{ Caroll } on: 2 maja 2012 18:27 pisze...

hahahahh przeczytałam tego bloga w jeden dzień, a emocje którze mi towarzyszyły są po prostu niedoopisania! jesteś wielka dziewczyno!
co do Luka to mam mieszane uczucia , mogłabyś go oddać do domu dziecka i np Lou i Harry by go odwiedziali albo co, a potem jakby dorośli by go zaadoptowali, ale nie wiem wybór należy do ciebie :)
mogłabyś dać więcej Niama? :D

Anonimowy on: 2 maja 2012 20:05 pisze...

Rozdział (jak i blog) genialny, już nie mogę doczekać się następnego :) Pozdrawiam xxx

Anonimowy on: 2 maja 2012 23:58 pisze...

taaaaaaaaaaa............. zobaczymy następny rozdział jak świnia niebo:-( bo Agatha nie chce pisać, mała wredna małpka...:-( Powiedziała że nie i chuj... a my tutaj umieramy. AGATA JA CIE PROSZE PRZESTAŃ JAJA SOBIE ROBIĆ I PISZ 14...CHCESZ ŻEBYŚMY NA KOLANACH BŁAGALI CZY CO? Nawet mnie nie denerwuj....kuźwa

{ pAuL!Na } on: 3 maja 2012 17:12 pisze...

Awww. Super rozdział! Więcej NIAMA!!!! I niech Luke u nich zostanie. Będą jaja jak co jakiś czas będzie ich nagrywał na igraszkach :D A i już się nie mogę doczekać aż niewyżyty Harry rzuci się na biednego nic nie spodziewającego się Lou haha :D. Czekam na next. Jeśli możesz informuj mnie o rozdziałach na tt: @Love_Paula1D i zapraszam do siebie na bloga: http://fromthemomentimetyoueverythingchanged.blogspot.com/?m=1

Anonimowy on: 3 maja 2012 18:33 pisze...

Jeeejku.. jak dawno tu nic nie było ;cc Zapomniałaś już o nas ? Odezwij się proszę ;3 Jeżeli nie chcesz już pisać to powiedz.. Napisz rozdział kończący, prolog.. obojętnie co.. Tylko nie zostawiaj nas tak.. Proszę. zrób to dla swoich fanów.. wyjaśnij sprawę Luka.. Niama.. dziewczyno! kochamy Cię. Proszę.. nie zawiedź nas.. Tęsknimy xxx

Anonimowy on: 4 maja 2012 11:16 pisze...

Kiedy dodasz nowy rozdział?
Ile mamy czekać?
Twoje opowiadanie jest świetne. Ogólnie nie kręcą mnie takie historie, ale ta jest świetna;D
Proszę pisz nowe rozdziały;P
;****

{ Marlyn.M } on: 4 maja 2012 16:27 pisze...

świetnie
zapraszam do siebie
http://my-one-direction-story-in-london.blogspot.com/

Anonimowy on: 4 maja 2012 23:33 pisze...

Nie sadzisz ze juz czas na kolejny? 1rozdzial na miesiac to slaby wynik.....

Anonimowy on: 5 maja 2012 19:23 pisze...

A więc muszę się rozpisać gdyż sądzę iż to opowiadanie to mistrzostwo. Nigdy nie czytałam nic lepszego, wiesz dlaczego? Dlatego, bo po prostu nic lepszego NIE MA. Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek pod jakimkolwiek rozdziałem na innym blogu widziała średnio 80 komentarzy - a tu to normalka. Pod tym rozdziałem mój komentarz jest 116 - WOW. Inaczej nie potrafię tego skomentować. Jestem Ci cholernie wdzięczna, za to opowiadanie i mam nadzieję że nie prędko je skończysz. Chciałam Cię jednak prosić i wiem, że nie mówię tylko za siebie a za każdego czytelnika, żebyś częściej dodawała rozdziały. Nie żądam rozdziału codziennie (chociaż to by było super :D) bo wiem, że to wręcz graniczy z cudem. Ale nawet jeden rozdział na tydzień bądź dwa tygodnie, ewentualnie! By mnie/nas zadowolił. Wiem że to wymaga dużego poświęcenia i że masz życie towarzyskie... Ale to tylko i wyłącznie Twoja wina, wiesz? Nie trzeba było tak GENIALNIE pisać *____________* Każdy rozdział powoduje u mnie łzy - nie ważne czy smutku, czy też szczęścia. Czyta się to z taką łatwością. Pozostaje mi tylko to, by Ci pogratulować tak wielkiego talentu, i nie - nie przesadzam. Mówię najszczerszą prawdę. ♥ No cóż, czekam na następny z wielką niecierpliwością i mam nadzieję że nie będę musiała czekać długo. : ) ♥

Anonimowy on: 15 maja 2012 13:13 pisze...

Luke jest słodki i uwielbiam go, ale to chyba za wcześnie by został u Louisa i Harrego na stałe. Niech dobrze nacieszą się sobą, a potem podejmują takie poważne decyzje. Rozdział jak zwykle świetny. Pozdrawiam xx

http://i-want-to-drown-whenever-you-leave.blogspot.com/

{ Xbeastie } on: 8 sierpnia 2012 21:41 pisze...

Więcej Niama *-*

Prześlij komentarz