Rozdział 2. - Jesteśmy tylko przyjaciółmi.

/ poniedziałek, 2 stycznia 2012 /
Przespaliśmy cały dzień i obudziłem się dopiero rano, następnego dnia. Poczułem, że mam coś w majtkach. Podniosłem do góry kołdrę. Okazało się, że to ręka Louisa ściska mojego członka. Zrobiłem się czerwony jak burak i szybko, ale też ostrożnie wstałem z łóżka. Nie chciałem go przypadkiem obudzić. Usiadłem na krześle i patrzałem się na niego. Tak słodko spał.
Po chwili przypomniałem sobie, że dawno nie pisałem w pamiętniku, więc postanowiłem to teraz zrobić. Wyciągnąłem go z dna szuflady, otworzyłem go kluczykiem, którego bardzo dobrze ukrywam i zacząłem notować.

Drogi pamiętniku. Dopiero, co zacząłem szkołę, a już jestem chory. Pozostanę jeszcze kilka dni w domu. Cieszę się, bo to oznacza więcej wspólnie spędzonych chwil z moim przyjacielem Louisem. A skoro już jesteśmy przy nim to mam mieszane uczucia. Gdy się rano obudziłem to trzymał swoją rękę w moich bokserkach. Nie mam pojęcia jakim cudem ona się tam dostała i z czego to wynika, ale szczerze mówiąc to było przyjemne. Dziwne, ale przyjemne. Bardzo lubię tego słodkiego kolesia, ale zastanawiam się czy czasami nie za bardzo. Opiekuje się mną, gotuje mi, robi wszystko, żeby było mi dobrze i żebym z mojej twarzy nigdy nie znikał uśmiech. Nasza relacja jest bardzo złożona i chyba tylko najbliżsi ją rozumieją i akceptują. Dla niektórych zachowujemy się jak "jakieś pedały". Takie komentarze wcale mnie nie ruszają. Kocham go jak przyjaciela i będę mu to okazywał jak chcę i gdzie chcę. Ludzie powinni zajmować się własnymi sprawami, a nie mieszać się w cudze życie. Ciekawe, co dzisiaj będziemy robić. Pewnie jak zwykle nie będziemy się nudzić. Gdyby coś się stało to na pewno wrócę i opiszę to tutaj ze szczegółami. Do zobaczenia.

Zamknąłem pamiętnik na kłódkę i włożyłem go na samo dno szuflady z moją bielizną. Zszedłem na dół i pokierowałem się do kuchni. Przygotowałem sobie tosty z serem i wcinałem je ze smakiem, gdy nagle, na schodach ujrzałem rozczochranego Louisa, który przeciągał się, głośno ziewając.
- Witaj śpiąca królewno. - walnąłem na wejściu.
- Ciasteczko moje! - rzucił się na mnie i poczochrał mi włosy.
Usiadł obok i dziwną miną przyglądał się jak jem. Wyglądał jakby był zazdrosny o kawałek tosta, którego właśnie przeżuwałem.
- Jak się czujesz? - zapytał nagle.
- Trochę lepiej, ale chyba zostanę w domu do końca tygodnia. - odparłem.
- Więc ja także. - wytknął język.
- Dam sobie radę, spokojnie. - pogłaskałem go po ramieniu.
- Nie ma mowy.
- Ale z Ciebie uparciuch. - wziąłem kolejnego gryza tosta.
- Po prostu jestem opiekuńczy. - uśmiechnął się słodko.
Dokończyłem śniadanie i poszedłem do pokoju. Zadzwonił mój telefon. Okazało się, że to Carmen.
- Czemu nie ma Cię w szkole? - zapytała od razu.
- Jestem chory... - odparłem.
- Ledwo rok szkolny się zaczął, a ty już opuszczasz dni. - mówiła oburzona.
- I co z tego?
- Nic...tęsknię za Tobą. - powiedziała prawie szeptem.
W tym momencie do pokoju wbił Lou. Dopytywał się z kim rozmawiam. Gdybym powiedział, że z Carmen to podejrzewam, że znów obudziłaby się w nim zazdrość, więc po prostu się z nią rozłączyłem i usiadłem sobie na łóżku.
Lou patrzał się na mnie podejrzliwym wzrokiem. Miałem wrażenie, że zaraz się na mnie rzuci i znów zaczniemy się turlać po łóżku jak niewyżyci. Tak się jednak nie stało. Zaproponował, abyśmy pojechali do Liama. Zgodziłem się od razu. Nasz przyjaciel bardzo ucieszył się z wizyty. Postanowił zaprosić jeszcze Nialla i Zayna, żebyśmy byli w komplecie. Tak jak mówił, tak też zrobił. Po około godzinie już wspólnie graliśmy na x-boxie, którego posiadał Liam. Jego, Nialla i Zayna niezwykle wciągnęła gra. Ja z Lou natomiast siedzieliśmy z boku i uważnie się im przyglądaliśmy. Znów gorzej się poczułem. Położyłem mu głowę na ramieniu, a on spojrzał się na mnie i przejechał ręką po moim czole.
- Masz temperaturę. - oznajmił.
Przerwał grę Liamowi i poprosił o jakieś tabletki dla mnie. Liam zaproponował, żebym poszedł do jego sypialni i jeżeli chcę to mogę się przespać, to może mi przejdzie. Skorzystałem z propozycji i pokierowałem się do wyznaczonego pokoju. Ułożyłem się na wygodnym, wodnym łóżku i wpatrywałem się w sufit. Czułem jak raz robi mi się strasznie gorąco, a za chwile zimno. Nakryłem się kołdrą i próbowałem zasnąć. Miałem jakiś koszmar. Nie pamiętam dokładnie, co się w nim wydarzyło, ale był straszny. Poczułem, że ktoś mną szturcha. Przebudziłem się.
- Co...co się stało? - podniosłem się i przetarłem oczy.
- Usłyszałem, że krzyczysz, więc od razu przybiegłem. - złapał mnie za rękę. - Chyba miałeś zły sen. - pogładził mnie po włosach.
- Tak...miałem... - wydukałem.
- Lepiej się czujesz? - dopytywał.
- Myślę, że tak. - odparłem i usiadłem na łóżku.
Posiedziałem chwilę wpatrując się w podłogę, przeczesałem włosy rękoma i już chciałem wstać, ale Lou pociągnął mnie za rękę i popchnął na łóżko.
- Gdzie się wybierasz? - zapytał.
- Na dół, do reszty chłopaków? - odpowiedziałem ironicznie.
- Nigdzie nie idziesz, odpoczywaj. - oznajmił.
- Daj spokój, dobrze się czuję. - przewróciłem oczami. - Nie musisz się tak bardzo mną opiekować, nie jestem małym dzieckiem. - puściłem jego dłoń. - Pozwól mi dorosnąć. - westchnąłem.
- Robię to wszystko, bo się o Ciebie martwię i bardzo mi na Tobie zależy. - spojrzał na mnie. - Nigdy bym sobie nie wybaczył, gdyby coś Ci się stało. - przybliżył swoją twarz do mojej. - Nigdy. - szepnął mi do ucha.
Zbliżył się do mojej szyi i zaczął mnie po niej delikatnie muskać. Od razu poczułem, że wymiękam. Ułożyłem się na łóżku, a Lou usiadł na mnie okrakiem. Nie przerywał całowania. Wepchnął ręce pod moją koszulkę. Opuszkami palców wodził po mojej klatce piersiowej. Przechodziły mnie przyjemne dreszcze. Przejechałem ręką po jego plecach, zjeżdżając na dół, aż do jego pośladka. Ścisnąłem go lekko i czułem jak Lou się uśmiecha. W końcu doszedł z pocałunkami do moich ust. Zbliżył się do nich. Poczułem na nich jego oddech.
- Co wy robicie? - do pokoju wbił Niall i oczy prawie wyszły mu z orbit.
Lou momentalnie ze mnie zszedł. Usiadł obok. Schował się pod kołdrę i kazał mi mówić.
- No ten...wygłupialiśmy się? - wydukałem.
- Nie wnikam. - zmieszał się. - Idziecie do nas grać, czy może raczej wolicie zostać sami? - posłał mi cwaniacki uśmieszek.
Szturchnąłem Lou.
- Idziemy grać! - powiedział, odkrywając się.
Zeszliśmy na dół i dołączyliśmy do tej jakże nudnej gry. Nie rajcowało mnie to w ogóle. Zamiast chodź trochę skupić się na graniu, cały czas przyglądałem się Lou. Widziałem, że on kątem oka też patrzał na mnie. Niall cały czas posyłał nam znaczne spojrzenia, a Liam i Zayn w ogóle nie mieli pojęcia o co chodzi. Podejrzewam, że prędzej czy później i tak się dowiedzą. W każdym razie wydaje mi się, że to nie będzie dla nich nic nienormalnego, my z Lou często robimy takie dziwne, niby niedopuszczalne rzeczy. Gdybyśmy żyli w tolerancyjnym kraju i świecie to może by to wszystko potoczyło się inaczej. Wiadomo jak ludzi teraz reagują na np. dwóch kolegów, którzy się przytulają czy cokolwiek innego. Choćby byli nawet tylko przyjaciółmi to i tak z góry zostanie do nich przyczepiona łątka gejów. Nienawidzę tego w ludziach. Przydałoby im się trochę tolerancji.
- Zjebałeś! - wykrzyczał Zayn.
- Zamyśliłem się. - wyrwałem się z moich wcześniejszych przemyśleń.
- A o czym? - dopytywał Niall.
Posłałem mu wrogie spojrzenie, a Lou tylko zachichotał pod nosem. Zaczęło się robić dość późno, więc postanowiliśmy już wracać.
W domu, Louis przygotował mi pyszną kolację, dzięki której najadłem się do syta i nie mogłem podnieść się z krzesła. Pooglądałem jeszcze kilka filmów i jakiś seriali i poczułem się senny. Postanowiłem więc iść pod prysznic. W łazience rozebrałem się do naga i przyglądałem się sobie w lustrze. Nie miałem jakiegoś idealnego i mega seksownego ciała, ale według Louisa jestem gorący. Wszedłem do kabiny, zamknąłem ją, odkręciłem ciepłą wodę. W ciągu 10 minut już byłem umyty, ale jako, że kocham tak sobie przebywać pod prysznicem to stałem tam chyba dobre 20 minut. Usłyszałem, że drzwi się otwierają. Louis wszedł do łazienki. Nigdy nie miałem problemów z tym, żeby chodzić przy nim nago. Ogólnie uwielbiam wszędzie chodzić nago, dlatego też nie zareagowałem nawet na to, że jest tuż obok. Niespodziewanie Lou wpierdzielił mi się do kabiny. Zdziwiło mnie to, bo nigdy czegoś takiego nie zrobił.
- Umyjesz mi plecki? - zapytał szczerząc się.
- Jasne. - odpowiedziałem i chwyciłem za gąbkę.
Robiłem to starannie i delikatnie. Lou wyciągnął ręce do tyłu i przyciągnął mnie do siebie. Poczułem, że robię się cały czerwony. To był dziwne, bo mój penis dotykał jego pośladków.
- Tak jest dobrze. - zamruczał pod nosem.
Poczułem, że coś, gdzieś nieco mi się unosi i rośnie. Odsunąłem się więc od Lou i powiedziałem, że idę już spać, bo jestem strasznie zmęczony. Wytarłem się dokładnie i wskoczyłem w piżamkę. Po kilku minutach do łóżka wszedł Lou i objął mnie od tyłu w pasie. Szepnął do ucha czułe: Dobranoc. Po czym zasnęliśmy.

Jest i rozdział!
Wiem, że cholernie długo nie pisałam, ale nie mogłam w żaden sposób zebrać się, żeby napisać coś na tym "gejowskim" blogu.
Byłam pochłonięta pisaniem na drugi blog.
Postaram się to nadrobić i częściej dodawać rozdziały, o ile w ogóle spodobają wam się.
Nie mam za bardzo talentu i doświadczenia w pisaniu tego typu opowiadań. ;D
Dziękuję mojej wspaniałej koleżance Martynie, że była moim natchnieniem do napisania tego rozdziału, haha. :D
Czekam na opinię z waszej strony w komentarzach, a także zaprasza do dodawania się do obserwujących. :)
Pozdrawiam i kocham Was. ♥

30 komentarze:

{ . } on: 2 stycznia 2012 21:36 pisze...

siedziałam z zacieszem i otwartą buzią przez cały rozdział. ludzie powaliłaś mnie :D to juz robi się normalnie poważne xd czekam na następny :D

Anonimowy on: 2 stycznia 2012 21:57 pisze...

Myryry, uwielbiam to opowiadanie. Gejaski moje kochane. ^^
Podoba mi się twój styl pisania. I Harry piszący pamiętnik. < 3
Czekam na kolejny. ^^ ( Jakbyś mogła mnie informować na TT ? @Julka_x )

{ Little star } on: 2 stycznia 2012 22:09 pisze...

hah xD mam taki zaciesz jak to czytam..weex dodawaj dalej,nie to takie "gejowskie" jest fajne;)0 smiac mi się chce;)Dawaj dalej;*

Zapraszam na moje
--->http://www.youtube.com/watch?v=l6K411xb-tA

Anonimowy on: 2 stycznia 2012 22:17 pisze...

czytając ten rozdział cały czas mam zaciesz na japie xd pisz szybko następny :) ♥

Anonimowy on: 2 stycznia 2012 23:59 pisze...

KOCHAM CIĘ!!!<3 hahah dodawaj więcej

Anonimowy on: 3 stycznia 2012 00:00 pisze...

podaj link do drugiego opowiadania ;D

Anonimowy on: 3 stycznia 2012 16:06 pisze...

suuuuuuuuuper opowiadanko XD

Anonimowy on: 3 stycznia 2012 16:07 pisze...

Piękny ten rozdział.
Masz talent to takich opowiadań.
<3

Anonimowy on: 3 stycznia 2012 16:34 pisze...

Moje oczekiwanie zostało wynagrodzone bo ten rozdział jest świetny ! *_*
Może i jest dziwny , może ja jestem dziwna że to czytam , i może to jest dziwne ale kocham to opowiadanie ! :D
Btw. nie wiem czemu ale rozwaliło mnie zdanie 'Niespodziewanie Lou wpierdzielił mi się do kabiny' xd @iNiallerBieber

{ JBluvsBabycakes } on: 3 stycznia 2012 17:31 pisze...

Ach te nasze geje <3 Fajnie Ci wyszedł. Yo chyba normalne, że nie lubujesz się w pisaniu takich opowiadań, jednak mimo wszystko świetnie Ci to wychodzi. A Harrold i Lou... Nieźle :D Dwa zboczeńce! Aż mi szkoda Niallera, za to, że musiał wpaść do pokoju akurat w takim momencie, hahaha. Czekam na następny <3

Anonimowy on: 3 stycznia 2012 19:54 pisze...

Chyba nie mogę czytać tego opowiadania, bo mi za każdym razem też coś staje! hahahha! Dobra w tym jesteś. I tak straaaaasznie mi się podoba ;) Pisz częściej ;* Proszę?

Anonimowy on: 3 stycznia 2012 20:44 pisze...

nie kumam czemu robisz z nich pedałów, no ale spoko.

@iPurpleBeast on: 4 stycznia 2012 14:35 pisze...

ahahahahhahaha! Posikałam się ze śmiechu! jesteś wspaniała i masz talent ! LOLOLOLOL. uwielbiam cię ♥

Anonimowy on: 4 stycznia 2012 15:10 pisze...

DODAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ !!!!!!!!!!!!!!!!

loff <3

{ sfasd } on: 5 stycznia 2012 23:57 pisze...

mi się bardzo podoba! Boże! Wreszcie ktoś podziela paring Lou x Harry :D
Mogłabyś mnie powiadomić o nowym rozdziale?
GG: 39996913 blog: http://larry-stylinson.blog.onet.pl/

Anonimowy on: 6 stycznia 2012 12:23 pisze...

hahahaha . Rozwala mnie to ; D
zaczepiście piszesz ; D

Anonimowy on: 7 stycznia 2012 12:26 pisze...

suuuuuuuuuuuper

kiedy następny ? ;ss

{ Paula @beautically } on: 10 stycznia 2012 20:46 pisze...

lololoololoolololo
Czekam na kolejny:D <3

Anonimowy on: 14 stycznia 2012 11:22 pisze...

dawaj rozdział !

{ Marcelina } on: 15 stycznia 2012 14:07 pisze...

JA CHCE KOLEJNY ROZDZIAŁ! Po prostu miałam TAKI ZACIESZ jak znalazłam tego bloga że nie wiem

Alicja (: on: 15 stycznia 2012 18:43 pisze...

'umyjesz mi plecki?' rozjebało mnie to . hahahahahaha :D
mogłabyś mnie informować moj tt : @baanan_Bieber :D
<3

Anonimowy on: 18 stycznia 2012 10:48 pisze...

DAWAAAAAAAAAAAAAAAAJ NASTĘPNY ROZDZIAŁ !

DOCZEKAĆ SIĘ NIE MOGĘ !!!!!!!!!

<3333333333

Anonimowy on: 19 stycznia 2012 15:08 pisze...

Możesz mnie informować o nowych notkach? @KeepCalmLuvNial albo lepiej na gg 39998861 :D Dziekuję i .... KOCHAM TEGO BLOGA! Kobieto, nie torturuj mnie bo usycham tu tylko dawaj kolejny rozdział!

Anonimowy on: 20 stycznia 2012 13:58 pisze...

to opowiadanie przebija wszystkie jakie do tej pory czytałam a było ich na serio sporo. aww.. kocham :3 gejegeje ♥ <3 następny rozdział proszę i więcej czułości w nim ^^

Anonimowy on: 20 stycznia 2012 14:00 pisze...

to opowiadanie przebija wszystkie jakie do tej pory czytałam a było ich na serio sporo. aww.. kocham :3 gejegeje ♥ <3 następny rozdział proszę i więcej czułości w nim ^^

{ Milka } on: 21 stycznia 2012 21:05 pisze...

Informuj mnie o nextach Xd moje gg 11893624 oraz zapraszam na bloga http://between-two-boys.blog.onet.pl/
I_Love_Harry_

Anonimowy on: 23 stycznia 2012 20:16 pisze...

Jesteś wielka :D to jest pierwszy blog o gejach jaki w życiu czytałam , ale dzięki niemu i http://one-direction-infection.blogspot.com/ mam takiego świra na punkcie One Direction, że masakra :D Czekam na nowy rozdział : ) LittleLexiex3

{ Olivia. } on: 10 marca 2012 13:33 pisze...

Awwwwww <3 Świetne!

{ wera963852 } on: 8 kwietnia 2012 01:47 pisze...

Dziewczyno masz talent i nie wmawiaj nam, że jest inaczej! To jest świetne, po prostu brak mi słów i mówię to jak najbardziej szczerze: najlepszy blog jaki czytałam! a jestem dopiero na 2 rozdziale :p

Anonimowy on: 9 kwietnia 2012 18:41 pisze...

aach! kocham! kocham cie! kocham to opowiadanie! kocham larrego i namiętne gejowskie scenki...aaaa <3 kiedy kontynuacja? kiedy książka? :D

Prześlij komentarz